piątek, 28 września 2012

Nieestetyczne zacieki ... brrr



Mówi się "chodź z podniesioną głową" ale czy to zawsze wychodzi na dobre? Niektórzy mogą z góry oceniać taką osobę i uważać ją za dumną, z drugiej strony można czasem zobaczyć coś co wcale nie poprawi nam samopoczucia...
Zacieki zakwalifikowałabym jako estetyczną masakrę każdego domu, mieszkania, budynku. Zwykle pojawiają się za sprawą nieszczelnego dachu, instalacji. Te których zdjęcia przedstawiam są na suficie pomieszczeń znajdujących się na drugim piętrze, nad nim są kolejne trzy... więc na pewno dach nie jest tu winowajcą.

Bardzo duży zaciek w kształcie kuliKolejny zaciek, tym razem mniejszy.



Sam zaciek w sobie wydaje się niegroźny, jednak zwykle przekształca się w pleśń a ta już jest zagrożeniem dla naszych dróg oddechowych, skóry.



Zaciek z zaawansowanym stadium pleśni.













Bedę musiała zgłosić to do administracji... ;/




poniedziałek, 24 września 2012

Kierunek Przemyśl

W miniony weekend byłam odwiedzić moją przyjaciółkę, która mieszka w Przemyślu. Przemyśl to piękne miasto, położone jak Rzym pomiędzy czterema wzgórzami. Przez miasto przepływa malownicza rzeka San, która dzieli je na dwie części.
Pierwsze ślady osadnictwa na ziemiach przemyskich sięgają już VI w. Co do wieku powstania miasta są zgodne polskie kroniki, które podają, iż książę lechicki Przemysł - Lestek po wywalczeniu suwerenności dla kraju w VII wieku "miasto nad Sanem pod górą założył a od swego imienia Przemyślem przezwał".
Krąży legenda, że ponoć zastanawiając się jak nazwać gród powiedział: "myśl nie myśl, będzie Przemyśl" ;)
Jest to bardzo urokliwe miasto, które niegdyś odgrywało bardzo istotną rolę centrum administracyjnego, gospodarczego, kulturalnego Galicji, po wojnie nastąpiła zmiana w kierunku średniej wielkości miasta przygranicznego.
Zachowało się tutaj całe mnóstwo pięknych kamienic (to i tak nic w porównaniu z tym jak piękna była zabudowa Przemyśla przed wojną), fortyfikacja, Zamek Kazimierzowski, Wieża Zegarowa, piękne kościoły, piękny dworzec w stylu neobarokowym oddany do użytku w 1860 r. i wiele innych cudownych zabytków, które trzeba po prostu zobaczyć.



Zdjęcie przedstawia róg kamienicy na placu Floriańskim w Przemyślu.Współcześnie budynek przedszkola z pięknej czerwonej cegły.

Zabytkowa poczekalnia dworca PKP w Przemyślu, styl neobarokowy.Neobarokowy sufit z złoceniami dworca PKP w Przemyślu.
Biała kamienica z okazałymi frezami.        



Kamienice na ul. Dworskiego w Przemyślu, nieopodal kościoła Reformatów.Drugie, pełne ujęcie kamienic na ulicy Dworskiego w Przemyślu.








Podświetlana fontanna na starówce w Przemyślu. Znajduje się nieopodal wieży zegarowej.
 Piękna, biała kamienica z wieżyczką na Przemyskiej starówce.

Wieża zegarowa w Przemyślu, która współcześnie jest także muzeum fajek i dzwonów.
 Róg pięknej czerwonej kamienicy na przemyskiej starówce.

Widok na ulicę Franciszkańską w PrzemyśluZabytkowa kamienica na ul. Franciszkańskiej z żółtą fasadą.





Cerkiew Grekokatolicka w Przemyślu w tle wieża kościoła Salezianów.Widok na kamienicy znajdujące się na ulicy Tadeusza Kościuszki.













Widok na dawną synagogę żydowską, dziś stoi opustoszała.
Zabytkowe podcienia przemyskie, przez większość architektów uważane za unikatowe na swoją skalę.
Kolorowe kamienice na ulicy Grunwaldzkiej w Przemyślu, wiosną pięknie obrośnięte bluszczem. Widok na przemyskie Zasanie z Wybrzeża Marszałka Piłsudskiego. W oddali przy moście pomnik Orląt Przemyskich.


Dawna przemyska synagoga, dziś stoi opustoszała i zaniedbana.

czwartek, 20 września 2012

Dzisiaj coś o kontenerach PCK... ale od początku.



Po porządkach bluzki w mojej szafie są poukładane kolorystycznie, mieszkanie czyste.Która szanująca się kobieta nie ma problemów z swoją garderobą? Praktycznie każda. Także i ja ;) Mam masę rzeczy, z którymi ciężko mi się rozstać. Jestem zdania, iż zawsze na sweterek sprzed paru lat może przyjść pora i a nuż będę chciała go założyć... Jednak niestety wcale tak nie jest. Z reguły rzeczy sprzed lat już nie leżą tak ja kiedyś - zmiany w budowie, niszczenie, rozciąganie materiału itp. Co w efekcie? Mam zapchaną szafę, poczucie, iż posiadam wiele rzeczy, ale jak co do czego przyjdzie to i tak chodzę tylko w nikłym ułamku.
Pomyślałam więc, iż czas na porządki w mojej szafie. I tu zrodziło się kolejne pytanie - co zrobić z rzeczami których chcę się pozbyć? Wyrzucić do kosza na śmieci? Yyy raczej to nie jest dobry pomysł dla osoby przywiązanej do każdej rzeczy. Może oddać biednym? Tak to jest to! Pomyślałam i z zapałem zaczęłam najpierw opróżniać szafę (to nic że w bardzo krótkim odstępie czasu cały mój pokój zaległ w morzu ubrań). Następnie zaczęłam pakować do worków rzeczy w których nie byłam dłużej niż rok - uznałam że to jest dobre kryterium.
Mama była trochę zła bo dosłownie praktycznie całe nasze mieszkanie było zastawione workami, trochę sporo tego wyszło...

Wreszcie przyszedł czas na pozbycie się wszystkich worków myślałam, że nie będzie z tym problemu - nie raz przechodziłam obok jednego na naszym osiedlu, ale teraz jakby zniknął ;/ Jak to jest, że jeśli coś człowiekowi jest potrzebne to tego nie ma. Na szczęście mama zaoferowała swoją pomoc, początkowo pomyślałyśmy że może zmieniono miejsce ustawienia tego kontenera PCK i postanowiłyśmy go najzwyczajniej poszukać ;p ale to nic nie dało - ni widu ni słychu. W końcu genialny pomysł mamy - oddajmy to do pierwszego lepszego kościoła, tam na pewno zbierają tego typuu rzeczy dla potrzebujących. Kontenery zawiodły, kościół nie - bezproblemowo oddałyśmy moje rzeczy, jeszcze nam podziękowano.
Swoją drogą dużo negatywnych opinii słyszałam o tych kontenerach  PCK, że ponoć lepsze ciuchy idą na sprzedaż, więc może i lepiej, że się tak się stało.


A oto nieszczęsny kontener znaleziony tydzień po czasie cztery przecznice dalej... ;)


Znaleziony kontener PCK na Pradze Południe.



poniedziałek, 10 września 2012

Tak! Będę pisała bloga. Może bardziej chyba będzie to fotoblog z ciekawymi zdjęciami nie tylko związanymi z moją wielką pasją jaką jest architektura, budownictwo.
Pytanie: po co? Mieszkam w Warszawie, często zachwycam się, krzywię w niesmaku mijając tu i ówdzie kamienice, bloki, domy i domeczki, bardzo często zdarza się, że robię im zdjęcia. Do tego momentu zdjęcia zalegały sobie w pamięci telefonu, laptopie... Czas z tym skończyć!
Możliwe, że mój zapał "fotoblogowania" osłabnie, ale bez takich na samym początku ;)